Z czego słynie Zakopane? Z odpowiedzią na to pytanie, nie ma raczej nikt większego problemu. Z Podhalem kojarzą się oscypki, kwaśnica, placek po góralsku. Wśród mniej popularnych smaków, których nie posmakujesz w każdej karczmie, są różnego rodzaju sery, żętyca, hałuski, dziadki ze spyrką i bryjka. Wielu z nich zwyczajnie nie ma w karcie, bo przez mieszkańców uznawane są za dania mało interesujące, a to właśnie jedzą górale na co dzień.
Dania mięsne od święta
Góralska kuchnia opiera się na nabiale, produktach mącznych, ziemniakach, tym co daje ta ziemia. Dziś karty w karczmach pełne są mięsa, ale odwiedzając bacówki na szlakach spróbujesz tego, co na co dzień jedzą górę. A jest to choćby żętyca, typowy napój dla tego regionu. Uznawana za eliksir, który przywraca siły witalne i pomaga wrócić do zdrowia. Powstaje w trakcie wyrabiania sera z mleka owczego. Górale stawiają również na zupy. Najpopularniejszą na Krupówkach i w karczmach na Podhalu jest kwaśnica. Ale jeśli masz możliwość spróbuj bryjki i czosnianki. Ta pierwsza powstaje z połączenia wody z mąką i dodania tłuszczu. Może mieć dodatek serwatki. Prosta, szybka, a czy smaczna, warto się przekonać. Zaś czosnianka powstaje z ziemniaków, sporej ilości czosnku, cebuli, mięty, a czasem dodaje się też słoniny.
Pyszne są hałuski i dziadki ze spyrką, obydwa dania powstają na bazie ziemniaków. Dania na koniec polewa się tłuszczem. Bo góralska kuchnia jest tucząca i sycąca. Natomiast w końcu raz na jakiś czas można sobie pozwolić na bardziej kaloryczne dania.
Góralskie rarytasy od samego rana
O ile z dostępnością podhalańskich smaków nie ma problemu w porze obiadowej, to ze śniadaniami różnie bywa. Nie wszystkie kwatery oferowane są z wyżywieniem i często pozostaje bułka ze spożywczaka. I chyba sami górale dostrzegli problem turystów, bo powstał portal https://www.maryna.pl/, przez który zamawia się śniadania w różnych wersjach, zarówno na ciepło jak i na zimno. Całe zamówienie składane jest online, a posiłek dostarczany pod wskazane drzwi. Do wyboru kilka pakietów śniadaniowych, ale co ciekawe można również zamówić prowiant w góry. Kasprowy, Rysy czy Giewont to już nie tylko góry, ale bułki, które stanowią energetyczne wsparcie na szlakach. To, co przemawia za śniadaniami w tej wersji, to oprócz różnorodności, regionalne pochodzenie produktów. Wszystko powstaje z tego, czym dzieli się ta ziemia. I od rana można smakować góralskich rarytasów.
Ograniczając się jedynie do posiłków w karczmach, nie spróbujesz wszystkich smaków Zakopanego. Wyjdź poza ich obszar, zamów śniadanie, odwiedź bacówki.